Apteczka podróżnika

Strój kąpielowy? Jest! Skarpetki? Są! Kapelusz? Jest! Pakując się często pamiętamy, żeby zabrać ubrania na zmianę, trzy pary butów i najlepszy strój na plażę, ale zazwyczaj zapominamy rzeczy, które dosłownie i w przenośni mogą uratować nam życie. W tym wpisie skompletujemy apteczkę podróżnicza, tak aby było w niej wszystko co potrzebne, a jednocześnie żeby spokojnie przeszła ona kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku.

Co warto spakować do apteczki:

Bandaż – polecam zaopatrzyć się w bandaż, najlepiej elastyczny. Po pierwsze będziemy mogli opatrzyć drobne skaleczenia, czy przecięcia, ale ponadto możemy zabezpieczyć np. zwichnięcie kostki. Ja osobiście nie raz schodziłem z gór z obandażowanym kolanem, dzięki czemu nie odczuwałem bólu aż tak bardzo.

Plastry – każda rana, skaleczenie, rozcięcie – warto mieć plaster by to opatrzyć. Ponadto dużo chodząc, często robią nam się odciski na stopach i wtedy jest on naszym jedynym zbawieniem na ukojenie bólu. Często słyszę też, że plaster przyklejony na pępku zapobiega chorobie lokomocyjnej. Osobiście nie mam choroby lokomocyjnej, więc nigdy nie stosowałem tej metody, ale słyszałem od osób chorych, że to faktycznie pomaga, spróbować warto, na pewno nie zaszkodzi. 😊

Tabletki – zawsze biorę tabletki przeciwbólowe np. Ibuprom, Apap i jakieś tabletki na wypadek przeziębienia np. Gripex. W przypadku poważniejszej choroby i tak powinniśmy udać się do lekarza lub do szpitala, więc nie ma sensu zabierać ze sobą zbyt wielu leków ani syropów. ( Pamiętaj, że syrop to ciecz, jeśli nie masz zaświadczenia od lekarza, że musisz go zażywać, to będzie on zabrany podczas kontroli bezpieczeństwa na lotnisku).

Gazy – czasami plaster nie wystarczy aby zabezpieczyć ranę, czy przecięcie, więc dobrze mieć ze sobą gazy jałowe, wolne od bakterii i zarazków, zawsze mam ze sobą kilka sztuk, nadmiar czasem używam jako ściereczki do oczyszczenia rąk.

Węgiel – oczywiście mowa o węglu aktywnym, czyli tabletkach zawierających w sobie węgiel. Już w dawnych czasach plemienia afrykańskie zauważyły zastosowanie węgla jako środka do leczenia ran i biegunek. Próbując różnej kuchni zagranicznej, często mogą nas napotkać dolegliwości żołądkowe, więc warto mieć coś co wyleczy nas z pierwszych objawów zatrucia pokarmowego i nie zepsuje nam całego wyjazdu.

Saszetki z solą – tym razem nie lekarstwo, a sól. Taka zwykła jak znajdziemy w restauracji, pakowana w małe saszetki. Na ból gardła chyba nie ma lepszego sposobu niż przepłukanie go woda z solą. Takie opakowanie nie zajmuje w naszej apteczce wiele miejsca, a możliwe że nam się przyda przy zmianach klimatycznych i wyleczy nas szybciej niż tabletki przeciwbólowe.

 

Powyższe rzeczy zabieram zawsze ze sobą lecąc na wakacje samolotem, jednak wybierając się własnym autem lub autobusem możemy zabrać więcej przydatnych przedmiotów. Można zaopatrzyć się w gotową apteczkę samochodową lub próbować skompletować swoją dodając do powyższych:

 

Rękawiczki – w przypadku resuscytacji, czy po prostu opatrywania ran warto zabezpieczyć się przed krwią i bakteriami zakładając lateksowe rękawiczki.

Koc ratunkowy – dodawany do każdej apteczki samochodowej. Praktycznie podstawa, aby utrzymać temperaturę ciała rannego, czy poszkodowanego w wypadku.

Nożyczki – niestety z nożyczkami nie przejdziemy przez bramki na lotnisku, ale w aucie czy autobusie nie powinny stanowić większego zagrożenia. Nożyczki zawsze mogą się przydać nawet chociażby w przypadku rozcięcia bandażu.

Krem z filtrem – nie jest to lek, aczkolwiek zazwyczaj nasze wakacje spędzamy na słońcu. Ochrona naszej skóry jest niesamowicie ważna. Chyba nikt nie chciałby wrócić z wakacji z poparzeniami 😊 Warto też kupić krem w Polsce, ponieważ za granicą często są o wiele droższe.

Maści rozgrzewające – ja najczęściej zabieram na wypady górskie. Po całym dniu chodzenia, nasze kolana są bardzo przemęczone i nic tak nie pomaga jak Altacet albo tak zwana maść końska.

Okłady chłodzące / suchy lód – opuchlizny, czy zwichnięcia, lub siniaki warto jak najszybciej schłodzić. Suchy lód jest o tyle wygodny, że nie trzeba go trzymać w lodówce tak jak okłady chłodzące. Wystarczy go przechowywać w temperaturze pokojowej, a gdy chcemy się schłodzić musimy rozdusić kostki, które w kilka sekund robią się zimne. Niestety jest to jednorazowe, więc warto zaopatrzyć się w kilka sztuk.

Leki które bierzesz regularnie – zawsze jeśli bierzesz jakieś leki regularnie, masz jakąś chorobę przewlekłą pamiętaj aby mieć zaświadczenie od lekarza. Może się zdarzyć ( w szczególności na lotniskach lub podczas kontroli granicznej ) że zostaniemy o nie poproszeni, aby udowodnić że leki które przewozimy są nam faktycznie potrzebne

To jest nasza lista rzeczy, które zawsze zabieramy i są niezbędne w naszej podróżniczej apteczce. A wy co zabieracie jeszcze ze sobą?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *